Większość z nas odżywia się schematycznie – jemy i pijemy to, co znamy, w sposób jaki znamy i w ilościach, które niekoniecznie kontrolujemy. Coraz częściej jednak zaczynamy sobie uświadamiać, że taka bezmyślna konsumpcja ma wpływ na nasze kiepskie samopoczucie. I wtedy jest czas na podjęcie wyzwania RADYKALNEJ (lub mniej) ZMIANY sposobu odżywiania.
Zmiany w naszym życiu to naturalna kolej losu. One po prostu się dzieją, często niezależnie od nas. Do niektórych zmian jesteśmy przyzwyczajeni – np. cyklów przyrody, schematów związanych z rozwojem człowieka jako jednostki społecznej. Ale są też inne perturbacje w życiu, które traktujemy jak niechcianych gości, buntujemy się przed ich przyjęciem. Czasem jednak sami postanawiamy coś zmienić – najczęściej w momencie, gdy czujemy jakiś stopień utraty kontroli nad naszym życiem – na przykład, gdy przybyło nam kilogramów…
Po co nam wyzwania dietetyczne
Podejmowanie wyzwań może się na początku wydawać bardzo trudne, wręcz niemożliwe – mówi Mariusz Budrowski, autor projektu „Odmładzanie na Surowo”, w ramach którego proponuje m.in. tzw. „selerowe wyzwania” i wyzwanie „Nowa Ja, inny Ty w 90 dni”. Z drugiej strony to, co jest właśnie najbardziej pociągające w każdym wyzwaniu, to właśnie skala trudności, niepewność, czy damy radę i determinacja, by osiągnąć założone wyniki. Nic dziwnego, że wyzwania kojarzą nam się ze sportowcami, ekstremalną zmianą, pokonywaniem siebie. Mariusz już od kilku lat tworzy programy dietetyczne, mające poprawić sposób naszego odżywiania. Jest to związane z silnym przekonaniem, że właściwie dobrana dieta uwolni nas od chorób, złego samopoczucia i braku energii do działania. Wraz ze swoją rodziną Mariusz zaczynał od siebie, krok po kroku zmieniając styl życia. Schudł kilkadziesiąt kilogramów, przestał chorować i teraz dzieli się swoim doświadczeniem z innymi. Wyzwania dietetyczne są świetną lekcją, podczas której zaczynamy zarządzać własną przemianą, uczymy się stawiać cele i podejmować świadome decyzje – jest przekonany Mariusz Budrowski. Podjęcie wyzwania może być dobrym początkiem zmiany, ponieważ jest to taka trochę forma zabawy, w której sprawdzimy siebie, dowiemy się, czy jesteśmy w stanie zrealizować postawione cele i przygotujemy się do zmiany nawyków.
Przemiana w trzy miesiące
Właśnie rusza 90-dniowy projekt autorstwa Mariusza Budrowskiego, w czasie, którego przygotujemy się do zmiany sylwetki na nadchodzące lato. Jest on tak pomyślany, by w ciągu zaledwie trzech miesięcy radykalnie poprawić stan swojego zdrowia, oczyścić organizm z toksyn, zmienić przyzwyczajenia. W tym wyzwaniu chodzi o coś więcej niż samą dietę. Chodzi tu o próbę zmiany podejścia do życia w ogóle, o bardziej świadome spojrzenie na siebie samego, odkrycie sensu istnienia. To wyzwanie jest wielką pracą, którą wykonujemy dla siebie samych, ucząc się swojego ciała, skupiając się na tym, czego naprawdę potrzebujemy i odrzucając to, co jest nam zbędne – wyjaśnia Mariusz Budrowski. To taki trening naszej silnej woli – podarunek, który zaowocuje świetną sylwetką, doskonałym samopoczuciem i wielką satysfakcją.
Najważniejszy jest tu rytm, dlatego autor projektu zaproponował uczestnikom szczegółowy program dnia, wspólne ćwiczenia i przygotowywanie posiłków, a także filmy szkoleniowe i możliwość dzielenia się wątpliwościami na specjalnych grupach na Facebooku. Będą też konkursy z nagrodami, momenty odpoczynku i wszelkiego rodzaju motywacja, która ma pomóc w realizacji wyzwania do końca. Stworzyliśmy też #Moje90dni – grupę wsparcia dla wszystkich, którzy chcą dbać o swoje zdrowie poprzez dietę wegańską lub witariańską – mówi Mariusz. W ciągu 90 dni możesz zmienić swoje życie na lepsze, odzyskać zdrowie jak i również dokonać niesamowitej transformacji swojego ciała. Chcemy Ci w tym pomóc poprzez wskazówki, filmiki informacyjne i motywujące, które będziemy dla Ciebie codziennie nagrywać. Dowiesz się jeszcze więcej na temat diety, treningów, odchudzania oraz pozbywania się objawów chorobowych.
Jak dotrwać do końca
Pomimo, że uświadamiamy sobie, że naprawdę potrzebujemy pomocy i chcemy zmienić swój sposób życia, wiele osób nie podejmuje wyzwań, bo nie wierzą w to, że dadzą radę. Z tym brakiem wiary w siebie można spokojnie sobie poradzić przede wszystkim wyznaczając cele, które chcemy osiągnąć.
Tego za ciebie nie zrobimy, ale możemy zmotywować cię do działania – mówi Mariusz Budrowski. Ty wiesz najlepiej, co chcesz osiągnąć, czujesz to, Twoje ciało daje ci sygnały, w które wystarczy się wsłuchać. I stąd pomysł na wspólną medytację, zastanowienie się, co jest dla nas ważne, przyjrzenie się swoim zaspokojonym i niezaspokojonym potrzebom, a także podziękowanie za to, co mamy.
W wytrwaniu pomaga bycie razem – dlatego dobrze wziąć udział w wyzwaniu z kimś bliskim. Jeśli nie jest to możliwe możemy się wesprzeć energią grupy na Facebooku – tu podzielimy się wątpliwościami, dostaniemy „like’a” od innych uczestników, poprowadzimy konwersację, która na pewno doda nam otuchy.
Jeśli okaże się, że któregoś dnia nie daliśmy jednak rady – nie warto rezygnować, lecz kontynuować wyzwanie. Jesteśmy tylko ludźmi, a ludzką rzeczą jest błądzić – mówi Mariusz Budrowski. Ja będę z całych sił Was jednak namawiał do zmiany, motywował, byście poszli w tę stronę, którą ja odkryłem dla siebie i mojej rodziny. A to, co weźmiecie z tego dla siebie – pozostawiam Wam samym.