Słoneczne popołudnie na balkonie, czy ciepły wieczór w przydomowym ogrodzie warto uprzyjemnić sobie kieliszkiem delikatnego, orzeźwiającego i dobrze schłodzonego wina. Podpowiadamy jakie wina najlepiej smakują o tej porze roku.
Spumante i frizzante
Wina musujące w zależności od poziomu cukru resztkowego mogą być wytrawne lub słodkie. Na butelkach spotkamy oznaczenia wytrawności od brut nature do doux, a także informację o poziomie nasycenia dwutlenkiem węgla. Aby bez problemu odczytać etykietę i wybrać idealne wino dla siebie warto zaznajomić się ze słownikiem winiarskim dostępnym na przykład, na blogu Kondrat Wina Wybrane*. Pod względem intensywności musowania wina zasadniczo dzielimy na dwie kategorie:
Frizzante – wino o niskiej zawartości dwutlenku węgla. W języku polskim takie wina czasami określa się terminem „perliste”. Przykładem mogą być wina z apelacji moscato d’asti, lambrusco, czy niektóre vinho verde.
Spumante – wino w pełni musujące. Jest to najczęściej spotykana kategoria w przypadku takich win jak szampan, prosecco, cava czy cremant. Pamiętajmy jednak, że większe nasycenie dwutlenkiem węgla, to niekoniecznie większa przyjemność. Wszystko zależy od naszych osobistych upodobań.
Wina białe
– W ciepłe dni polecam młode, lekkie wina o wyraźnej kwasowości i owocowych nutach. Wśród win białych dobrym wyborem będą pinot grigio, verdicchio, chenin blanc, a także inne z cieplejszych regionów. Wśród polskich win na uwagę zasługuje seyval blanc – podpowiada Jan Czyż, Kondrat Wina Wybrane.
Wina różowe
Różowe wina obrosły mitami: że byle jakie, że kobiece, że nie warto. A prawda jest zupełnie inna i naprawdę warto dać się oczarować różowej sile. Oprócz różnorodności stylów, które rozciągają się od wytrawnych spokojnych po słodkie musujące, różowe wina spotyka się pod wieloma nazwami. Ze względu na kraj pochodzenia może być to rosé, rosado, pinkish, blush lub white zinfandel. Pamiętajmy również, że wina różowe, ze względu na niską zawartość tanin i swój charakter, prawie nigdy nie nadają się do starzenia. Te wina muszą być „młode” więc w sklepach szukajmy najnowszych roczników i nie trzymajmy win różowych za długo w domu.
– Jeżeli szukamy lekkiego, niezbyt wytrawnego wina możemy posiłkować się różami znad Loary, np. znaną apelacją rosé d’anjou. Inny region, który należy do klasyki tej kategorii to Prowansja. Choć kojarzy się z cukierkowym, nadmorskim życiem, słynie z win raczej wytrawnych, jak np. côtes de provence. Świetne rosé o radosnym, letnim charakterze oraz zapachu truskawek i poziomek znajdziemy również u polskich producentów w województwie zachodniopomorskim. – poleca Jan Czyż, Kondrat Wina Wybrane.
Jak szybko schłodzić wino?
– Aby w pełni docenić smak i aromat win różowych, białych i musujących należy je schłodzić od 8°C do 12°C. Jeśli jednak zapomnimy o wstawieniu butelki na kilka godzin przed otwarciem do lodówki to są dwie, dużo szybsze metody. Pierwsza: owijamy butelkę ręcznikiem papierowym zmoczonym w zimnej wodzie i wkładamy wino do zamrażalnika na 15-20 min. Druga to wymieszanie solidnej porcji soli z kostkami lodu i zimną wodą w misce lub coolerze, i włożenie tam butelki wina na kilkanaście minut. – podpowiada Jan Czyż, Kondrat Wina Wybrane.